11 lip 2013

Rozdział 12: "Że ty co zrobiłeś?"

Gdy oderwaliśmy się od siebie spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. Uśmiech wkradł się na moje usta.
Nialler podniósł się tak ,że siedział a ja nadal leżałam.
Patrzeliśmy sobie cały czas w oczy. Te jego niebieskie tęczówki.. rozpływałam się.
Jego głos sprowadził mnie na ziemię.

Niall POV
- Wiem ,że to nie najodpowiedniejszy moment ale muszę ci to w końcu powiedzieć. - głową skinęła żebym mówił dalej, kontynuowałem. - Kiedy zerwałem z tobą kontakt uświadomiłem sobie jak ważna jesteś dla mnie. Tylko dzięki tobie stałem się tym kim jestem. Tobie zawdzięczam moją sławę. Wedy kiedy spotkaliśmy się w parku, uciekłaś ode mnie bałem się ,że straciłem cię już na zawsze. Dzięki temu ,że spędziliśmy ze sobą te kilka dni uświadomiło mi jak bardzo cię kocham. Zależy mi na tobie. Nie chcę cię stracić. Kolejny raz.
- Też cię kocham Niall. - powiedziała.
Nie wierzyłem własnym uszom. Czy ona właśnie powiedziała ,że mnie kocha ?! Jestem taki szczęśliwy.
Uśmiechnęła się a ja nachyliłem się by znów ją pocałować. Bez zastanowienia oddawała każdy pocałunek. Boję się tylko o jedno, czy nasze fanki zaakceptują mój związek z Paulą? Zaraz, chwila! Czy my w ogóle jesteśmy razem?
- Paula, mam pytanie. - szepnąłem jej do ucha. - Zostaniesz moją dziewczyną? - kątem oka doszczegłem ,że się uśmiecha.
- Hmm. No nie wiem, nie wiem.- udawała ,że się zastanawia. - Muszę nad tym jeszcze pomyśleć. - uśmiechnęła się szyderczo - Czym mnie przekonasz?
- Hmm. Niech pomyślę. Mam kasę, sławę, kilka domów.. - zacząłem wymieniać. Zauważyłem lekką złość w jej oczach - a no i jeszcze kocha się we mnie miliony dziewczyn. - uśmiechnąłem się szeroko.
- Dupek. - powiedziała.
- Ale twój. - wyszczerzyłem się i pocałowałem ją w nos. - I jak?
W odpowiedzi dostałem całusa prosto w usta. - Mmm. Czyli się zgadzasz.- bardziej oznajmiłem niż zapytałem. -Chodź pomogę ci z tymi kartonami.

~*~
Po 30 minutach uporaliśmy się z wszystkimi pudłami.
- Widzisz sama jeszcze byś to nosiła.
- Wiem, wiem. Która jest godzina? - zapytała.
- 20.40
- Co ?! Nasz samolot odleciał godzinę temu. - posmutniała.
 - Ej. Nie smuć się. Załatwię to jakoś. - mówiłem wyciągając telefon z kieszeni. Wyszedłem z pokoju.

Paula POV
Niall wyszedł z pokoju. Nie wiem do kogo dzwonił. Wzięłam swojego laptopa z torby i sprawdziłam kiedy jest następny lot do Irlandii.
-Super. - powiedziałam sama do siebie.
Następny lot mamy dopiero za 4 dni.A dokumenty do szkoły w Mullingnar muszę dostarczyć najpóźniej jutro.Zastanawiam się jeszcze nad złożeniem na uczelnię do Londynu. Muszę jeszcze to przemyśleć. Nie wiem czy mogłabym zostawić dom babci na tak długo samego. Na pewno gdybym poprosiła panią Horan zgodziłaby się zająć domem ale nie mogę. Nie będę jej sprawiać kłopotu.
Zamknęłam komputer gdy do pokoju wszedł Niall. Jakiś dziwnie radosny był.
- Co co się stało?- zapytałam.
- Pakuj się słońce. Za jakieś 2 i pół godziny mamy samolot. - powiedział radośnie.
- Ale jak to ?! Przecież nasz odleciał już a kolejny mamy za 4 dni. - oznajmiłam.
- Dzwoniłem właśnie do naszego prywatnego pilota i zaraz po nas przyleci. - mówił zbliżając się i przytulając mnie.
- Zaraz ,że ty co zrobiłeś ?! - zapytałam odsuwając się od niego na niedługi dystans.
- Załatwiłem nam prywatny samolot. - znów zakleszczył mnie w uścisku nachylając się do pocałunku.
Chciałam coś odpowiedzieć ale przeszkodził nam ktoś wchodzący do pokoju. Sylwia. Ta ma wyczucie czasu.
- Hej.  Paula z tego c... O przepraszam gołąbeczko. Nie chciałam przeszkodzić. - nim zdążyliśmy cokolwiek odpowiedzieć ,zniknęłam za drzwiami.
- Okej. To za jakieś 2 godziny będzie samolot. Wszystko spakowane? - odrzekł ni stąd ni zowąd.
- Tak. Walizki stoją tam. - wskazałam na 3 torby pod ścianą.
- Wow. Tylko tyle?
- Tak. To są najpotrzebniejsze rzeczy. Resztę mam lub kupię w Irlandii. - odparłam.
- To idź na dół. Zaraz zniosę twój bagaż. - mrugną okiem. Gd chciałam wyjść zatrzymał mnie mówiąc  - Paula. Yyy. Mówimy dziewczynom ,że jesteśmy razem? - podrapał się po karku. Wygląda tak słodko gdy jest zmieszany.
- Jeśli chcesz to nie musimy na razie nikomu mówić. - uśmiechnęłam się.
- Chodź tu. - zawołał mnie i otworzył ramiona. Po chwili znajdowałam się w jego mocnym uścisku. 
- Możemy powiedzieć twoim przyjaciółką. Chyba nas nie wydadzą. - szepnął mi do ucha następnie całując mój policzek. 
Odsunął się, chwycił mnie za dłoń i wziąwszy walizkę w drugą rękę, zeszliśmy na parter. 
Od razu gdy weszliśmy do salonu dziewczyn spojrzały na nas z uśmiechami wymalowanymi na twarzach. Wiedziałam ,że Sylwia im już wszystko powiedziała. 
- I co tam zakochańce? - pierwsza odezwała się Karolina na co dziewczyny zgromiły ją wzrokiem a ja razem z Niallem wybuchnęliśmy śmiechem. 
- Skoczę po resztę walizek i zaraz do ciebie wracam. - odparł Irlandczyk wchodząc po schodach. Odprowadziłam go wzrokiem i ruszyłam do salonu, do dziewczyn.
- Powiesz nam w końcu. - powiedziała Iza.  Zaraz gdy tylko usiadłam koło nich na sofach zalały mnie pytaniami czy jestem z Niallem. 
- Pauuuuuuuuuuuuuula! Nie trzymaj nas w tej niepewności. - marudziła Ann.
- Bo wyciągniemy to z ciebie siłą. - zagroziła Karolina patrząc w stronę dziewczyn chytrze się uśmiechając.
- O nie. Bez gilgania proszę. - powiedziałam - i tak wam nic nie powiem. - drażniłam się z nimi.
- Okej. - zapadła chwila ciszy. - Na nią ! - krzyknęła Car.
Dziewczyny rzuciły się na mnie jak głodny wilk na swoją ofiarę. Zerwałam się szybko z miejsca i zaczęłam uciekać. Biegnąć nie zauważyłam stojącego w drzwiach Nialla i w wyniku tego zderzyłam się z nim i upadliśmy na ziemię. 
- Aż tak się stęskniłaś księżniczko? - zaśmiał się całując mnie w nos.
- Awwww. Jakie słodziaki. - odezwała się Karolina. - Wiedziałyśmy ,że będziecie kiedyś razem. I bum. Szybciej niż myślałam. 
Zaśmialiśmy się wszyscy razem. 
- To może tak wstaniecie z tej podłogi misiaki? Myślę ,że powinniśmy już jechać na lotnisko. - głos zabrała Izka.
- haha. Jasne pani kapitan. - odparłam ze śmiechem. 
- To chyba dobry pomysł. - zaśmiał się Horan. - Chodź tu. - powiedział wyciągają dłoń w moją stronę, podnosząc mnie z podłogi. - A tak właściwie dziewczyny, dlaczego nie zawołałyście nas na wcześniej? - zwrócił się do moich przyjaciółek.
- Yyy. Bo widzisz my... yyy. Zasnęłyśmy. - jąkała się Sylwia.

Niall POV
- Nasz samolot już czeka. Tylko jest mały problem. - podrapałem się po karku.
- Co się stało? - zapytała Iza.
- Widzisz, jak wysiądziemy od razu zostaniemy zaatakowani przez moje fanki.- rzekłem smutno. Nie to żeby coś. Kocham nasze fanki i w ogóle ale czasem trochę przesadzają. Chciałbym wyjść w spokoju z samochodu bez obawy ,że za chwilę zostanę "zaatakowany" przez fanów. Czasem jest to naprawdę męczące.
- To może zadzwonię na lotnisko niech wyślą jakąś ochronę po nas? - zaproponowała Karolina.
- To dobry pomysł Karolina. Dzwoń. - Powiedziałem.
- Mów mi Karola. - skarciła mnie.

 Na lotnisku całkiem szybko udało nam się przejść. Gdy taksówka zawiozła nas na miejsce ,ochrona już na nas czekała. Tutaj w Polsce fanki nie były aż tak "napalone". Podchodzą spokojnie, poproszą zdjęcie, autograf. Porozmawiają. Niestety nie mogłem spędzić z nimi za dużo czasy - co mnie bolało ,ponieważ śpieszyliśmy się na samolot. 
Odprawa minęła nam bardzo szybko. 
W samolocie przywitałem się z pilotem i porozmawiałem z nim. Dziewczyną kazałem rozgościć się w kabinie. Po 15 minutach dołączyłem do nich. 
- Jeśli chcecie to się prześpijcie. Obudzę was jak będziemy dolatywać na miejsce.
Paula bez namysłu oparła głowę o moje ramię i zasnęła. Reszta dziewczyn podążyła w jej kroki przytulając się do siebie. Nie powiem ,komicznie to wyglądało. 
Zrobiłem szybko Pauli zdjęcie i zacząłem grać w jakieś nudne gry na telefonie.


PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY - NIE CHCE MI SIĘ POPRAWIAĆ. xdd



 ~ ~ ~
Zapraszam was na zwiastun bloga ,który wykonałam jakiś czas temu.:)




Przepraszam, przepraszam, przepraszam i jeszcze milion razy PRZEPRASZAM ,ze musicie czekać tyle na nowe rozdziały. Ale ostatnio straciłam chęć na pisanie tego opowiadania. Cały czas się zastanawiam nad usunięciem tego bloga. Wiem ,że piszę dla siebie i robię to tylko dlatego żeby się rozwijać ale no kurde. Piszę dla was w miarę długie rozdziały (według mnie) a komentują stale te same osoby. Smutno mi trochę bo chciałabym poznać OPINIĘ KAŻDEGO kto czyta/ czytał chodź fragment tego opowiadania.

Nowy rozdział pojawi się za 2-3 dni. 
Postanowiłam iż będę pisać częściej - może to was jakoś zachęci do czytania i komentowania.

xoxo

6 komentarzy:

  1. wow Paulo świetny rozdział, hahahahaha Sylwia wymiata XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Pawka Pauluś ;) Pisz częściej... a co do czytelników... nie martw się, zaraz zrobię ci reklamę XD

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi się podoba :) Sabina

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, czekamy na następną część ;)





    @Lusiaax

    OdpowiedzUsuń
  5. Chwile temu "odkrylam" twojego bloga i... wciagnal mnie tak ze nawet niewiem kiedy , a przeczytalam wszystkie 12 rozdzialow. Masz swietny styl pisania i nie przejmuj sie tak komentarzami :) Wiem ze to motywuje ale 70% ludnosci zwanej mlodziez jest zbyt leniwa zeby napisac kom. Albo czytaja na telefonie a to dopiero wysilek xD Wracajac do zgubionego watku , zycze ci weny i czekam z niecierpliwoscia na kolejne rozdzialy

    Xox

    @AniacPotterhead

    OdpowiedzUsuń
  6. Eyyy, kiedy kolejny rozdział? Czekam z niecierpliwością już od dwóch tygodni. :D

    OdpowiedzUsuń