Rozdział 8
*Oczami Pauli*
Zostałam sama.Była 14 więc do przylotu dziewczyn miałam jakieś 2 godziny. Przebrałam się w szorty, turkusową bokserkę, czarne trampki z szafki nocnej wyjęłam słuchawki do biegania wcześniej zabierając mój telefon ,podłączyłam sprzęt i wyszłam pobiegać. Długo to nie trwało bo ktoś postanowił mi przeszkodzić, mam na myśli moje kochane przyjaciółki które dzwoniły do mnie. Odebrałam i zaczęłam
- Siema! Co jest?
-Heeeeeeej. - przeciągła "e" czyli coś jest nie tak pomyślałam.
- Ej. Karola co jest?
- Chyba się dzisiaj nie zobaczymy.
- Dlaczego ?! - krzyknęła do słuchawki.
- Odwołali nam lot z powodu jakiś awarii z samolotami na lotnisku. Wszystko jest wstrzymane na trzy dni. - powiedziała smutno.
- Kurcze. Nie wierzę. Dlaczego akurat dzisiaj? - powiedziałam jakby do siebie.
- Nam też jest przykro. Tak strasznie chciałyśmy się z tobą zobaczyć. - mówiła cały czas smutno.
- Dobra. Kurczę. A kiedy ma wszystko wrócić do normy? - zapytałam przeczesując włosy ręką.
- Prawdopodobnie za trzy dni ale nic nie jest pewne. Jeśli uszkodzenia będą poważne to mogą zamknąć lotnisko na tydzień. - powiedziała a ja nie wierzyłam w to co mówi. Fuck powiedziałam do siebie pół głosem ,na moje nieszczęście kilka osób które akurat przechodziły usłyszało to i spojrzały na mnie spod łba. - Będę już kończyć bo przyjechała nasza taksówka. Zatrzymamy się na razie u mnie i pomyślimy co dalej.
- Dobrze. Pa Karolcia i pozdrów wszystkich ode mnie. - powiedziałam a Karolina się rozłączyła.
Po rozmowie z przyjaciółką włączyłam z powrotem muzykę i pobiegłam w swoje ulubione miejsce. Opuszczona część parku, małe jeziorko i stary pomost. Nieopodal stare, wysokie drzewo pod którym stała zniszczona ławka. Uśmiechnęłam się na samą myśl ile tu czasu spędzałam z Niallem. Udałam się w stronę ławki i za chwilę na niej usiadłam podkulając nogi. Niestety mój relaks znów został przerwany przez dzwoniący telefon. Niechętnie wyjęłam go z kieszeni i spoglądając na wyświetlacz gdzie pojawiła się informacja nieznany niepewnie odebrałam. Od razu odezwał się głos po drugiej stronie.
- Dzień Dobry. Czy mam przyjemność rozmawiać z Pauliną Gray?
- Dzień Dobry. Tak to ja. O co chodzi?
- Nazywam się Jacek Białek ,jestem komendantem policji w Raczkowie.* Mam dla panienki złe wieści.
- Co się stało? Coś nie tak?
- Widzisz.. Gdy twoi rodzice wracali z lotnika w Gdańsku mieli wypadek i.. - przerwał na chwilę po czym kontynuował - twoja mam trafiła do szpitala w bardzo ciężkim stanie, lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Niestety po godzinie zmarła.
- Co ?! Zaraz a tata? Co z nim? On żyje ,prawda?! - zasypałam policjanta masą pytań.
- Niestety twój ojciec zginą na miejscu. Przykro nam.
- Co ?! To jakaś pomyłka! Tani kabaret. To nie może być prawda.
- Przykro mi. Niech panienka się spróbuje uspokoić. Zadzwonię do panienki jutro, dy ochłoniesz trochę.
Nic nie odpowiedziałam tylko rozłączyłam się. Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę w tył myśląc o tym co właśnie się dowiedziałam. Czy moje życie może być jeszcze gorsze ? Straciłam tych najważniejszych w moim życiu ! Najpierw śmierć babci a teraz rodzice ?! Nie. To się nie dzieje na prawdę. To musi być jakiś głupi żart. Z oczu zaczęły swobodnie lecieć mi łzy. Nie hamowałam ich. Nie wiadomo kiedy wybuchłam płaczem.
*oczami Nialla*
- Cholera gdzie ona może być tak długo? - pytałam się nerwowo chłopaków.
- Spokojnie. Przecież nic się jej nie stało. Zna tą okolicę bardzo dobrze. - odpowiedział spokojny Liam.
- Jak ja mam byś spokojny? Nie mam jej w domu od 4 godzin. Powinna już dawno wrócić. Nie odbiera ode mnie telefonów, nie odpisuje na wiadomości. Jeśli jej coś się stało.. - nie dane było mi skończyć bo przerwał mi Louis.
- Stary spokojnie. Nerwami nic nie zdziałasz. Możemy jej poszukać jak chcesz. Poza tym, wszyscy się o nią martwimy.
- Właśnie, znasz ją od dziecka. Bawiliście się razem częśto wiesz chyba gdzie jej szukać? - odezwał się Zayn.
- Kiedy my się wszędzie bawiliśmy jako dzieci. Jest trochę tych miejsc. - powiedziałem do wszystkich.
- To podzielimy się i każdy pójdzie w jedno miejsce. - zaproponował Harry.
-Okej. Ja jestem za. - powiedział Lou a każdy pokiwał głową na znak ,że się zgadza. - To jak się dzielimy?
- To może ty z Harrym pójdziecie do skaytparku i nad jezioro tam gdzie zawsze chodziliśmy, Liam ty z Zaynem pójdziecie na plac zabaw i do wesołego miasteczka. A ja sprawdzę w parku. - powiedziałem do nich stanowczo. - Ona musi gdzieś być.
- Dobra, to idziemy. Jak by co jesteśmy w kontakcie. Jeżeli ją znajdziecie od razu dzwonimy do siebie. - powiedział Liam.
Wszyscy wyszliśmy z mojego pokoju i poszliśmy w wyznaczone miejsca.
Cały czas próbowałem się do niej dodzwonić - bez skutku, nie odbierała.
*oczami Liama*
Sprawdziliśmy już z Zaynem w Wesołym Miasteczku. Teraz jesteśmy na placu zabaw i nigdzie jej nie ma. Widać, że Niall się o nią strasznie martwi.
- Nie ma jej tu. - powiedział Zayn.
- Okej. To dzwonimy do chłopaków ,że jej tu nie ma. - oznajmiłem i wyciągnąłem telefon.
- Siema Loczek. W Weołym Miasteczku i na placu jej nie ma. A jak tam u was?
- Siema łyżka. U nas też jej nie ma. Jedyna nadzieje w Niallu.
- Dzwoniliście już do niego?
- Nie, właśnie mieliśmy dzwonić.
- Okej. To zadzwońcie i powiedzcie ,że jej nigdzie nie ma. Spotkamy się u niego w domu.
- Spoko. na razie.
- Pa. - rozłączyłem się.
Razem z Zyanem udaliśmy się do domu głodomora rozmawiając na różne tematy.
*Oczami Nialla*
Poczułem wibrację w kieszeni, pewnie któryś z chłopaków dzwonił. Spojrzałem na wyświetlacz i odebrałem z nadzieją ,że usłysze dobre wiadomosci.
- Siema Nialler.
Hej. I co? Znaleźliście ją?
- Niestety, nie. Nie znaleźliśmy jej. Liam i Zayn tez nie.
- Ok. Ja jestem w parku. Sprawdzę jeszcze jedno miejsce i wracam do domu jeśli jej nie znajdę.
- Spoko. My już wracamy do domu. Zobaczymy się tam.
- Pa. - nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się.
Coś mi podpowiadało żebym poszedł w NASZE miejsce. Jak pomyślałem tak też uczyniłem. Po niecałych 10 minutach znalazłem się nad pięknym jeziorem. Już miałem wracać do domu kiedy zauważyłem dziewczynę siedzącą na ławce. To musiała być ona.
- Paula ? To ty ? - krzyknąłem. Nie reagowała więc podszedłem bliżej. Teraz jestem pewien ,że to ona.
*oczami Pauli*
- Paula ? To ty ? - zapytał mnie znajomy głos. Nie zwracając nie niego uwagi siedziałam dalej i płakałam.
- Paula do jasnej cholery słyszysz mnie ?! - usłyszałam znów ten głos. Wkużyłam się. Chciałam zostać teraz sama. - Kurwa spójrz na mnie ! - teraz głos był już donośny i dochodził nade mnie. Spuściłam głowę chcą ukryć moje łzy. - Boże znalazłem cie ! Myślałem ,że coś ci się stało. Dlaczego płaczesz ? Co się stało?
Nic nie odpowiedziałam tylko się w NIEGO wtuliłam. Teraz tego potrzebowałam. Wiedziałam ,że tylko na nim mogę polegać. Chłopak nie był mi długo winny i zakleszczył mnie w mocnym uścisku.
Raczkowo* - nie wiem skąd mi się ta nazwa wzięła. Wymyśliłam ją. :D
________________________________________________________________________________
PRZEPRASZA, PRZEPRASZAM, PRZEPRASZAM, PRZEPRASZAM x69
Wiem ,znów długo rozdziału nie dodawałam ale miałam ważny projekt do skończenia.
Mniejsza z tym. Już go skończyłam więc będę miała więcej czasu. xdd
Mam dla ws bardzo dobrą wiadomość (?).
Mianowicie jako ,że w przyszłym tygodniu trzecie klasy gimnazjum piszą egzamin ja
będę sobie w domciu i będę miała dużo czasu, postanowiłam iż rozdziały będą CODZIENNIE w
miarę moich możliwości bo mam okulistę i dentystę. :/
Więc jak dobrze pójdzie będziecie mieli 7 rozdziałów!
Cieszycie się?
Co myślicie o tym rozdziale?
Według mnie jest taki byle jaki. Chcieliście trochę akcji to macie.
Zabiłam rodziców, buhuhuhu.. Ja zła.^^
Pprosiliście trochę więcej akcji, spokojnie wszystko się rozkręci już nie długo. xdd
CHCIAŁABYM WAM PODZIĘKOWAĆ ZA PONAD 1 290 WYŚWIETLEŃ!
ZA 8 KOMENTARZY POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM I W OGÓLE ZA TO ,ŻE TO CZYTACIE ! <33
Rozdział z dedykacją dla Sylwci. <33
Do napisania, Paula.
CZYTASZ - KOMENTUJ
DROGIE ANONIMKI, PROSZĘ PODPISUJCIE SIĘ
CHOCIAŻ NAZWAMI Z TT.
DZIĘKUJĘ!
Wow :o rozdział booooski a ta miejscowość Raczkowo hahahahaha xD nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@Lusiaax
Genialny! Ten irytujący Nialler na końcu no po prostu odlot! Ciekawa jestem co bd dalej :D @Dream_1DHS
OdpowiedzUsuńFajny i o mało nie płaczę. Kocham cię za ten przebieg akcji XD Czekaj... O, teraz płaczę XD Polecam to --> http://www.youtube.com/watch?v=3JWTaaS7LdU przynajmniej dodaje imaginowi charakteru XD pasuje do zmarłej rodziny
OdpowiedzUsuń