Rozdział 3
*oczami Nialla*
Tym samym zostawiając nas samych. Zapadła niezręczna cisza. Chciałem ją przerwać ale dziewczyna mnie uprzedziła.
- Niall. przepraszam za moje wcześniejsze zachowanie w parku. Nie powinnam tego mówić. Przepraszam.
- Nie przepraszam. To moja wina. Nie powinienem się tak zachowywać. Zapomnijmy o tym.
Paula nic nie odpowiedziała, uśmiechnęła się zamknęła oczy.
- Posuń się kawałek.
- Nialler co ty robisz ?
- No jak to co ? Mam spać na tym krześle ? Posuń się.
- Okej. Ale to łóżko jest za małe na nas dwóch.
-Posuń się i nie gadaj. Jakoś musimy się wyspać do rana. - powiedziałem i przytuliłem się do niej.
*oczami Pauli, następny dzień rano*
Obudziły mnie promienie słońca wkradające się przez okno. Blondynek słodko spał przytulony do mnie. Brakowało mi go przez ten czas. Na zegarku była już 9. Za piętnaście minut przyjdzie lekarz z wypisem. Musze obudzić tego śpiocha. Mam już nawet pomysł jak to zrobić.
Przybliżyłam się do niego i szepnęłam na ucho
- Nialler czas wstawać.
- Jeszcze chwila kochanie. - Nie przejęłam się zbytnio tym "kochanie" bo często mnie tak nazywał.
- Okej. Jak nie chcesz po dobroci to siłą. - i zwaliłam go z łóżka.
- Boże ! Co się dzieje ! Gdzie ja jestem ?!
Nie odpowiedziałam chłopakowi nic tylko się śmiałam. Blondyn szybko się pozbierał z podłogi i w tym czasie do sali wszedł lekarz z moim wypisem.
- Dzień dob.. A co tu się stało ?
- Kolega spadł z krzesła. - tłumaczyłam dławiąc się śmiechem.
- Dobrze. Uważaj na siebie chłopcze. To jest twój wypis Paula. Możesz już jechać do domu.
- Dziękuję panu.
- Taka praca. Do widzenia.
- Do widzenia.
-Gotowa ? Dzwoniłem po chłopaków. Zaraz będą pod szpitalem. - powiedział Niall gdy ja wychodziłam z łazienki.
- Nie musiałeś. Mogliśmy się przejść.
- Nie będziesz się męczyć. Chodź. - powiedział i pociągną mnie za rękę ze sali do windy.
Przed budynkiem czekało kilku paparazzi. Nie zwracając na nich uwagi. Niallerek pociągną mnie do czarnego wana ,w którym jak się domyślałam byli jego przyjaciele. Wsiedliśmy i zapadła cisza którą przerwał farbowany.
- Chłopaki to jest Paula.
- Cześć. - odpowiedzieli równo wszyscy.
- To jest Zayn, Harry, Louis i Liam. - pokazywał na każdego z nich mój przyjaciel.
- Miło was poznać.
- Nam też miło. - zabrał głos chłopak w lokach. Uśmiechnęłam się do niego przyjaźnie.
Gdy dojechaliśmy do domu chłopaki nalegali żebym poszła do Nialla ale ja ich przekonałam ,że muszę iść do domu i później do nich zajrzę.
W mieszkaniu otworzyłam laptopa i od razu zadzwoniły do mnie przyjaciółki. Odebrałam i się z mini przywitałam
- Hej Karola, Miluchna, Anetka, Izka.
- Hej mała. Co Ci się stało w rękę ? - spytała zaniepokojona Karolina.
__________________________________________________________
Zakończę rozdział w trakcie rozmowy przyjaciółek. :) heheszek..
Następny rozdział już jutro. :)
Pozdrawiam ,Paula.
To jest BOOSKIEEEE ;*
OdpowiedzUsuńCudowne! Masz talent! <3
OdpowiedzUsuń