Rozdział 5
*Oczami Nialla*
Zaniosłem chłopakom sok i obmyślaliśmy plan jak przestraszyć Paulę. Doszliśmy do wniosku ,że najlepiej będzie jeśli się schowamy w różnych pokojach. Zayn schowa się w kuchni, Liam w salonie, Louis na tarasie, Harry w jadalni a ja zakradnę się do jej sypialni. Jak ustaliliśmy tak zrobiliśmy. Każdy poszedł w wyznaczone miejsce. Gdy wszedłem na górę woda w łazience przestała lecieć. Pewnie za chwilę wyjdzie. Jestem ciekawy gdzie pójdzie w pierwszej kolejności. Szybko udałem się do jej sypialni i położyłem się pod kołdrę.
Wyszła. Idzie do sypialni, miałem taką cichą nadzieję ,że właśnie tu przyjdzie.
W pokoju było dość ciemno a jedyne światło to blask księżyca wpadający przez zasłony w oknie. Weszła. Nie zaświeciła światła. Lepiej dla mnie. Podchodzi do łóżka. Jestem ciekawy jak zareaguje.
- Buu. - powiedziałem gdy położyła się do łóżka. Biedna się wystraszyła i spadła z niego z krzykiem.
- Matko święta ! Nialler ty idioto ! Chcesz żebym wróciła do tego szpitala z zawałem ! Ała mój nadgarstek.
- Przepraszam nie chciałem. - powiedziałem przez śmiech. - Nic ci nie jest ?
- Nie nic. Po za tym ,że serce mam sto metrów przede mną i nadgarstek mnie boli. - powiedziała zbierając się z ziemi. Za chwilę do sypialni wpadli chłopaki śmiejąc się.
- O widzę ,że to było ustawiony zamach na mnie. - powiedziała Paula i zaczęła się śmiać razem z nami.
- Tak. Każdy miał swoją bazę i miał cie wystraszyć. - powiedział zadowolony Harry.
- A kto wpadł na tak genialny pomysł ?
Ej zaraz. Przecież ja drzwi zamykałam na klucz. Jak wy tu weszliście ?
Popatrzeliśmy się po sobie z chłopakami. Jak na złość wszyscy spojrzeli na mnie a ja wybuchłem śmiechem.
- To już znam sprawcę tego zamachu. Dzięki. - powiedziała oburzona i chciała wyjść z pokoju. Niestety albo stety zatrzymałem Paulę. Chwyciłem ją w pasie i posadziłem na niewielkiej, czarnej sofie która znajdowała się obok drzwi.
- A ty gdzie się wybierasz ? Nie ładnie tak nas zostawiać samych w obcym pokoju. A jak się zgubimy ? - zapytałem z lekką przewagą w głosie.
____________________________________________________________________________
Wyszła. Idzie do sypialni, miałem taką cichą nadzieję ,że właśnie tu przyjdzie.
W pokoju było dość ciemno a jedyne światło to blask księżyca wpadający przez zasłony w oknie. Weszła. Nie zaświeciła światła. Lepiej dla mnie. Podchodzi do łóżka. Jestem ciekawy jak zareaguje.
- Buu. - powiedziałem gdy położyła się do łóżka. Biedna się wystraszyła i spadła z niego z krzykiem.
- Matko święta ! Nialler ty idioto ! Chcesz żebym wróciła do tego szpitala z zawałem ! Ała mój nadgarstek.
- Przepraszam nie chciałem. - powiedziałem przez śmiech. - Nic ci nie jest ?
- Nie nic. Po za tym ,że serce mam sto metrów przede mną i nadgarstek mnie boli. - powiedziała zbierając się z ziemi. Za chwilę do sypialni wpadli chłopaki śmiejąc się.
- O widzę ,że to było ustawiony zamach na mnie. - powiedziała Paula i zaczęła się śmiać razem z nami.
- Tak. Każdy miał swoją bazę i miał cie wystraszyć. - powiedział zadowolony Harry.
- A kto wpadł na tak genialny pomysł ?
Ej zaraz. Przecież ja drzwi zamykałam na klucz. Jak wy tu weszliście ?
Popatrzeliśmy się po sobie z chłopakami. Jak na złość wszyscy spojrzeli na mnie a ja wybuchłem śmiechem.
- To już znam sprawcę tego zamachu. Dzięki. - powiedziała oburzona i chciała wyjść z pokoju. Niestety albo stety zatrzymałem Paulę. Chwyciłem ją w pasie i posadziłem na niewielkiej, czarnej sofie która znajdowała się obok drzwi.
- A ty gdzie się wybierasz ? Nie ładnie tak nas zostawiać samych w obcym pokoju. A jak się zgubimy ? - zapytałem z lekką przewagą w głosie.
*Oczami Pauli*
Boże ja ja się wystraszyłam jak go usłyszałam. O mało i bym zawał dostała.
- A ja najdalej od was bo jeszcze mi coś zrobicie. - powiedziałam i chciałam wstać. Niestety, kochany Niallerek usadził mnie między Harrym a Louisem i nie mogłam wstać bo ta dwójka trzymała mnie.
- Ej ! To jest więzienie ? Nawet nie mogę iść do kuchni po coś do zjedzenia ? Głodna jestem a nie jadłam prawie cały dzień !
- A to zmienia sprawę. Jak zrobisz nam kanapki to Cię puścimy. - powiedział zadowolony z siebie Lou przybijając piątkę Hazzie.
- No chyba sobie żartujecie. Ja wam nie będę robiła jedzenia. Rączki macie to sobie możecie zrobić. - powiedziałam z udawanym oburzeniem.
- Jak nie to nie. Chłopaki dawać ją tu. - powiedział Zayn z chytrą miną ,który siedział na moim łóżku.
- Yy.. Co wy kombinujecie? - zapytałam z lekką obawą. Po ich minach było widać ,że znów coś kombinują.
- Nic. - powiedział z uśmieszkiem Nialler.
- Taa. Już ja dobrze zam to twoje "nic". Po ostatnim "nic" o mało się nie utopiłam w jeziorze.
- Oj tam. To było raz. Byłem młody i głupi. - odpowiedział z oburzeniem.
- Taa. To było dwa lata temu. DWA ! - powiedziałam akcentując ostatnie słowo. - Dobra. Gadajcie co kombinujecie bo zacznę krzyczeć aż sąsiedzi nie przyjdą.
- Nie bój się malutka. Nie będzie boleć. - powiedział pasiasty i razem z Niallem, Zaynem i Harrym rzucili się na mnie. Jak się domyślałam chcieli mnie łaskotać a ja miałam straszne łaskotki. Już po chwili zaczęłam się głośno śmiać i nie mogłam złapać oddechu.
- Pro..pro..proszę.. prze..prze..przesta..ńcie. - mówiłam cały czas się śmiejąc.
- Dobra chłopaki zostawcie ją bo udusicie biedną dziewczynę. - zaczął mnie bronić Liam, a chłopaki jak na zawołanie zostawili mnie w spokoju.
- Dziękuje. Jeden normalny się znalazł. - zaśmiałam się ale szybko tego pożałowałam bo oni znów się na mnie rzucili. Żeby uniknąć kolejnego napadu uciekłam szybko do kuchni. Za chwilę wszyscy byli już przy mnie.
- Okej. Uciekłaś nam. To teraz czeka cię kara. Chłopaki jakieś sugestie ? - oznajmił mi Nialler. Nic nie odpowiedziałam tylko czekałam na moją "karę".
- Wiem ! - wykrzyczał Louis.
- To mów. A i nie ma ,że nie. Uciekłaś więc kara musi być. - powiedział Harry. "Kurde co oni wymyślili ? " zapytałam się sama siebie w myślach.
- Więc musisz.. - zatrzymał się i spojrzał na mnie swoim szatańskim spojrzeniem.
- Więc muszę.. ? - zapytała wyczekując odpowiedzi.
- Więc musisz.. pocałować Nialla. - powiedział z triumfem w głosie.
- Co ?! - spytaliśmy równo z głodomorkiem.
"O nie. Wszystko tylko nie to. On mi się podoba ale nie. Ja tego nie zrobię." powiedziałam do siebie w myślach.
- Słyszeliście. Nie ma ,że nie. Był warunek nie możesz odmówić. - powiedział zadowolony Zayn.
- Jeszcze się na was zemszczę. Obiecuję. - powiedziałam i odwróciłam się do Niallera ,który stał obok mnie. Chłopak przysuną się i szepną mi do ucha "Jak nie chcesz nie musisz." Ja się uśmiechnęłam i już miałam go pocałować w policzek kiedy pasiasty przerwał krzycząc
- Nie ! Nie w policzek. W usta.
- No chyba cię jebło stary ? - powiedział zestresowany Niall. Zaraz on był zestresowany ? Nie. Chyba nie. Albo ? Czym on się tak stresuje ? Nie lubi mnie ? Milion pytań przeleciało mi teraz przez głowę.
- Nie. Czuję się dobrze. Dalej Paula, całuj go. - zaśmiał się a ja spojrzałam na niego miną typu "zabije cię".
Znów odwróciłam się w stronę blondyna ,nasze twarze były coraz bliżej i stało się. Pocałowałam go. Boże jak on świetnie całuje.
- Yy.. Halo ziemia do waszej dwójki ! Koniec tego dobrego. Bo się połkniecie. - po słowach Liama oderwaliśmy się od siebie i spaliliśmy buraka. Chłopaków oczywiście to rozbawiło a ja z Nialle staliśmy i wcale nam nie było do śmiechu.
Ich śmiechy przerwał im dźwięk mojego telefonu. Na szczęście nie miałam ustawionej żadnej ich piosenek bo zapadła bym się pod ziemię.
- Dziwne. To polski numer. - powiedziałam jak by sama do siebie i odebrałam - Halo.
- Dobry wieczór. Czy rozmawiam z Pauliną Gray ?
- Tak to ja.
- Nazywam się Marek Rogocki. Jestem aspirantem policji w Gdańsku. Mam złe wiadomości dla pani.
- O co chodzi ? - zapytałam zaniepokojona.
- Przykro nam ale pańscy..
____________________________________________________________________________
Tu, tu, tu, tum..
I sobię zakończę rozdział w takim oto momencie.
hehe.. Jestem złaaa.. :D
Rozdział wyszedł mi trochę długi. Ale mam nadzieję ,że się wam podoba.
Chciała bym wam podziękować za ponad 700 wejść i 3 obserwatorów.
Smuci mnie jedynie to ,że mimo tylu odwiedzin nikt nie komentuje. Jak na razie tylko jedna osoba. :'( Wasze opinie naprawdę mnie motywują do dalszego pisania.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ POJAWI SIĘ JAK DO TEGO BĘDZIE MINIMUM 5 KOMENTARZY. :)
A teraz z innego worka,
HAPPY EASTER
Niech Wam jajeczko dobrze smakuje,
bogaty zajączek uśmiechem czaruje.
Mały kurczaczek spełni marzenia,
wiary, radości, miłości, spełnienia.
bogaty zajączek uśmiechem czaruje.
Mały kurczaczek spełni marzenia,
wiary, radości, miłości, spełnienia.
I aby chłopcy nas w końcu zauważyli i
odwiedzili naszą Narnię.
Pozdrawiam, Paula.
Błagam, nie mogę doczekać się cd., dlaczego w takich momentach przerywasz, przez cb zasnąć nie można XD
OdpowiedzUsuńBlog mega wciągający. Mam cię już w zakładkach. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Masz talent. Czekam z niecierpliwością... xx
OdpowiedzUsuńProszę Paulinko, napisz jeszcze XD
OdpowiedzUsuńProszę napisz kolejny, nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńBłagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, Błagam o kolejny rozdział, starczy? xD
OdpowiedzUsuńSuperowe :> Zitholek
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, pisz dalej bo masz talent
OdpowiedzUsuńp.s. Super nagłówek ;)
Super !! pisz dalej ! cekam na kolejny rozdział ;) oby był jak najszybciej :*
OdpowiedzUsuńPo pierwsze podziękuj swojej niesamowitej przyjaciółce za reklamę na tt, bo to dzięki niej tu trafiłam i postanowiłam wszystko przeczytać.
OdpowiedzUsuńPowiem tak, pod względem interpunkcyjnym, ortograficznym ... jest słabo. Jest kilka błędów.
Jednak wiem, że trudno zwracać uwagę na takie rzeczy podczas pisania takiego opowiadania, więc powiem o treści.
Niektóre wątki są naciągane, np., że ojciec ją zostawił bez żadnego gadania w Irlandii, przepraszam, ale ten wątek był zbyt perfekcyjny, tak samo fakt, że Niall mógł spać z Paulą w jednym łóżku w tym szpitalu, myślisz, że lekarze nie chodzą nocami?
Poza tym cóż mogę powiedzieć? Bardzo mnie zaintrygowało, uważam, że świetnie zaczęłaś i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
Mam na imię Iza i byłabym wdzięczna, gdybyś mnie powiadamiała o nowym rozdziale na twitterze : @happy_frenzy
Już jej podziękowałam.
UsuńWiesz, jak pisze to zbytnio nie zwracam uwagi na ekran. A trudno mi jest wszystko poprawić gdy sprawdzam i czytam jeszcze raz.
Dzięki wątki typu zostawienie Pauli w Irlandii czy to ,że Niall spał z nią na łóżku w szpitalu opowiadanie jest ciekawsze, niewiarygodne i ubarwiają trochę to co piszę.
A wracając do pozostania w Irlandii to w zakładce bohaterowie (po prawej) masz opis Pauli i tam jest napisane ,że ma 19 lat i CZĘSTO SAMA bywała w Irlandii u babci.
Dziękuję. Nie chciałam cię urazić swoją wypowiedzią tylko piszę tak jak ja uważam.
I oczywiście będę cię informować o nowych rozdziałach. :)
Super! Chcę następny!!! Ale masz talent! *_* Świetne!!! Pisz dalej! Dziękuję, że w poprzednich częściach była bohaterka o moim imieniu. :3 Pozdrawiam, Caroline <3.
OdpowiedzUsuń