1 wrz 2013

Rozdział 17: "Czy wrócą do siebie?"

Rozdział nie jest poprawiony! Emocje po koncercie nie pozwalają mi się skupić. hahaha.:D 
MIŁEGO CZYTANIA! :)

[piosenka] Jak się skończy to włączcie od początku.^^

Paula POV
Dochodziła godzina 7.30 całą noc myślałam nad tym wszystkim. Zastanawiam się co dalej.
Wolnym krokiem podeszłam do brzegu jeziora i ujrzałam swoje odbicie. Świetnym wyborem okazały się kosmetyki wodoodporne. Ani trochę się nie rozmazałam, Wyglądałam jakbym dopiero się pomalowała. No może po za tymi podpuchniętymi oczami. Ale i tak, wow.
Spojrzałam na wyświetlacz telefonu ,ani jednego nieodebranego połączenia, ani jednej wiadomości od Niego.
-Czyli to koniec. - westchnęłam smutno. Myślałam ,że napisze chodź jednego głupiego esemesa. Ale nie. Widocznie nic dla niego nie znaczę. pomyślałam.
Założyłam szpilki na nogi i powolnym krokiem ruszyłam do bramy parku, następnie kierując się w stronę willi chłopaków. Szłam powoli nie śpiesząc się. Przypatrywałam się jak miasto budzi się do życia. Słońce unosiło się na błękitnym niebie już od godziny. Taka pogoda w Londynie jest bardzo rzadka. Normalnie przeważa tu pochmurne niebo i częste opady deszczu a temperatura nie przekracza 20 stopni.

Po 30 minutach spaceru stałem przed drzwiami willi. Wachałam się czy wejść tam czy nie. Lecz po chwili wyjęłam klucze ,które wczoraj wręczył mi Niall przed imprezą i po cichu weszłam do środka. Tak jak przypuszczałam, wszyscy jeszcze spali. Zsunęłam buty z nóg by ich nie obudzić. Na palcach  weszłam  po  schodach a następnie do  pokoju,w  którym  jeszcze wczoraj  spałam  z Niallem razem. Nie było  go tam. Hmm. Dziwne. Podeszłam do  szafy  i  wyciągałam  walizkę spakowałam  rzeczy,które aktualnie się w niej nieznajdowany. Bogu  dzięki,że się nie rozpakowałam  bo  zajęło  by  mi  to  osiem razy  dłużej  niż teraz. Zapięłam moją torbę i  wcześniej zmieniając sukienkę na zwykłe jeansy,czarną bokserkę i  różowe trampki opuściłam pokój. Zeszłam po kilku schodach w dół i już miałam wychodzić z domu kiedy zatrzymał mnie głos. Jego głos.
-Paula poczekaj. - zastygłam w miejscu. - Musimy porozmawiać.
-Nie mamy o czym. - odparłam stojąc nadal plecami do niego.
-Proszę. Muszę ci wyjaśnić tą sytuację z klubu. Proszę. - błagał.
Weszłam i odstawiam walizkę obok siebie. Wzięłam wdech i odwróciłam się w jego stronę. Stał przede mną w samych szarych dresach . Bez koszulki. Jego oczy były pełne.. właściwie to sama nie wiem czego. Bólu, tęsknoty, winy, nadziei?! Na co on liczy?! Że będę z nim jak by nigdy nic się nie stało?!
-Słuchaj mnie Niall. Nie mamy o czym rozmawiać. Proszę cię,zapomnij o mnie. O tym,że coś na kiedyś łączyło. Po prostu wymarz sobie mnie z pamięci. Tak  jakbyś nigdy  mnie nie znał. - powiedziałam.
Widziałam ten smutek  w jego  niebieskich  tęczówkach. Samotna łza spłynęła po  jego  policzu.
-Proszę daj mi  to  wyjaśnić.-sława tego  zdania wypowiedział  powoli  i  szeptem. Serce mnie tak  strasznie bolało widząc go  w takim stanie ale to  jego wina. On do  tego  doprowadzić.
-Niall..-zaczęłam ale mi  przerwał.
-Proszę.-cały  czas szeptał. Westchnęłam zdenerwowana.
Jaki on jest  uparty !
-Dobrze. Dziś o 14 w tej kawiarni na Blue Dreams Street. To będzie twoja ostatnia szansa. -  powiedziałam i obdarzając go ostatnim spojrzeniem wyszłam z domu zabierając walizkę.
Na razie zatrzymam się w jakimś hotelu  blisko  tej  kawiarni, w której się umówiłam z N.
Po  wejściu do pokoju hotelowego od razu rzuciłam się na wielkie łoże. Wyjęłam telefon  z kieszeni  i  w tym  samym czasie dostałam wiadomość. Sprawdziłam nadawcę, Niall.
Czego on jeszcze chce?!
Szybko otworzyłam wiadomość i zaczęłam czytać

Wiem ,że nie chcesz żebym do ciebie pisał. Wiem,że mamy spotkać się za trzy godziny ale ja bez ciebie nie mogę wytrzymać.Wiem ,że to co zrobiłem było głupie. Obiecuję,że ci to wyjaśnię jak się spotkamy. Proszę pamiętaj,że zawszę cię kochałem,kocham i  kochać będę.<3
I miss you.
Niall xx

Odrzuciłam telefon kawałek od siebie na łóżku. Co ja mam zrobić z tym chłopakiem?
 Muszę być silna. Już 3 razy mnie zranił. To tak strasznie boli. Wiedząc ,że ktoś kogo kochasz raz cię tak mocno. Wzięłam z powrotem urządzenie do ręki i odpisałam mu
 Za 20 minut w kawiarni. xx

Niechętnie podniosłam się z łóżka i przewieszając przez ramię moją czarną torebkę wyszłam z pokoju. Usiadłam przy jednym ze stolików i czekałam na Nialla. Po niespełna 15 minutach weszłam do środka. Rozejrzałam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu mnie. Gdy mnie odnalazł ruszył szybkim krokiem w moją stronę.
-Hej. - nachylił się by pocałować mój policzek ale w połowie dystansu zastygł i wycofał się. Widziałam ból i tęsknotę w jego błękitnych tęczówkach.
Zapadła między nami niezręczna cisza. Ja bawiłam się moimi palcami patrząc na nie a Horan cały czas przypatrywał mi się. Ciszę przerwał głos kelnerki ,która stanęła przy naszym stoliku.
-Dzień Dobry. Co państwo sobie życzą? - zapytała z uśmiechem.
- Dwie kawy na wynos poprosimy. - odezwał się blondyn.
Brunetka odeszła od nas by po chwili wrócić z zamówieniem. Sięgnęłam do torebki żeby wyjąć i dać pieniądze za swoją kawę ale pan przykładny chłopak spojrzał na mnie wymownie i zapłacić za obie.

-Więc słucham. Co masz mi do powiedzenia? - w końcu odezwałam się do niego.
-Chcę ci to wszystko wyjaśnić.
-A co ty chcesz wyjaśniać Niall? - chciałam coś jeszcze dodać ale przerwał mi nie dając dokończyć.
http://lh5.ggpht.com/_u6KJuP0GR2g/S9ZukZw15II/AAAAAAAAAs8/4oOcFRfVVeU/DSC05424.JPG-Proszę. To nie tak jak wygląda. Pogadajmy ale.. ale nie tutaj.
-Niall.. - westchnęłam.
-Proszę. Chodź na spacer to ci wszystko opowiem.

-Słucham. - oznajmiłam.
-Więc ta dziewczyna ,którą widziałaś w klubie w nocy to Reahel. - Po jasną mi wiedzieć jak to babsko ma na imię?! -  Kojarzysz takie coś jak Moodest? - kiwnęłam twierdząco głową. - Więc razem z chłopakami mamy z nimi umowę i musimy słuchać ich poleceń. Oni mogą nam ustawić życie publiczne według własnych zasad. Z kim się umawiamy ,gdzie chodzimy, jak wyglądamy. Oni mogą nam ustawić całe życie. A my nie możemy się im postawić.
-Ale co to ma wspólnego z tą całą Reahel? - zapytałam powstrzymując odruchy wymiotne wymawiając imię tej suk.. tej dziewuchy.
-Widzisz, ona jest związana z Moodest. Kojarzysz może tą tajemniczą dziewczynę ze zdjęć zanim przyjechałem do Irlandii i spotkałem się z tobą? - Tak. Pamiętam. Ile ja wtedy wypłakałam łez. - To właśnie z tej całej agencji kazali mi z nią być. Ja nie chciałem. Próbowałem się jakoś wykręcić ale nie udało się. Ci ludzie chcieli wypromować Reahel przy mojej pomocy.
-Czekaj chwilę. - przerwałam mu wypowiedź i stanęłam na środku chodnika. - Czyli wy byliście cały czas razem?
-Paula, tak jakby.
Ale to była ustawka. Przyrzekam ja nic do niej nie czuję! Louis też siedzi w tym bagnie. Ale on akurat trafił na osobę w jego guście i jakoś stało się tak ,że jednak są para na serio.
-Czyli ty też się zakochałeś w Niej? - zapytałam.
-Nie Paula! Ja kocham tylko i wyłącznie ciebie! Ale..
-Niall dość! Nie ma żadnego 'ale'. Mimo ,że byliśmy przyjaciółmi okłamywałeś mnie. I mimo to ,że byliśmy razem ty i tak mi nic nie powiedziałeś. Cały czas żyłam w kłamstwie. Co ty sobie myślałeś?! Że się nie dowiem?! Nie poznam prawdy?!
Myliłeś się.
-Paula proszę ja c...
-Przestań. To co było lub nie było między nami jest skończone. To koniec. Nie mogę być z kimś kto mnie oszukiwał i zranił tak bardzo. Kiedy moje życie zaczyna się układać zawsze musi się coś zepsuć.
-Paula proszę Cię. Daj mi szansę. Obiecuję ,że to wszystko naprawię. - błagał.
-Nie Niall. Zrozum to koniec. Koniec nas. Koniec tej całej szopki. Zapomnij o mnie. O tym ,że kiedykolwiek mnie znałeś. Że nas coś łączyło. Nie pisz. Nie dzwoń. Zapomnij. - wypowiedziałam te zdania stojąc na przeciw niego i patrząc w jego załzawione oczy. Wyglądał tak.. niewinnie. Ale to koniec! Gdybym wiedziała wcześniej nie zgodziłabym się na to wszystko! - Wymarz mnie z pamięci. - dodałam.
Pojedyncza łza spłynęła po jego policzku. Kolejna. I kolejna.
-Paula.. Czy jest chodź nikła szansa ,że kiedyś mi wybaczysz? Nie oczekuję ,że za kilka dni wpadniesz mi w ramiona i będziesz udawać jakby nigdy nic się nie stało. Chcę tylko wiedzieć czy kiedykolwiek w przyszłości nadejdzie dzień ,w którym mi wybaczysz i znów zaufasz? - mówił wciąż wpatrując się w moje tęczówki. Czułam w końcikach oczu pieczenie.
 Nie Paula nie możesz teraz płakać! Nie teraz!
-Czy ci wybaczę? Już ci wybaczyłam. A czy znów ci zaufam? Nie. Za dużo już wycierpiałam przez ciebie. Przez to ,że wpuściłam cię do mojego życia kolejny raz. - przerwałam na chwilę. - Żegnaj Niall. Na zawsze. - dodałam i chwyciłam jego dłoń w nadgarstku. Rozłożyłam ją i położyłam mu na nią pierścionek od niego. Spojrzał na mnie zdezorientowany.
-Proszę zatrzymaj go. - błagał przez łzy.
-Nie mogę, przykro mi. - miałam już odchodzić gdy ten złapał mnie za nadgarstek i kolejny raz odwrócił w swoją stronę.
-Czy mogłabyś... ostatni raz pocałować mnie? - zapytał z iskierkami w oczach.
Westchnęłam a on dodał - Proszę.
Zrobić to czy nie?! Jeśli to zrobię to czy będę potrafiła o nim zapomnieć? O tym co nas łączyło? Czy może on po tym pocałunku będzie miał nadzieję ,że jeszcze ma szansę? Że może kiedyś do niego wrócę?
A jeśli tego nie zrobię? Będę się łudzić i obwiniać ,że ostatni raz poczułam smaku Tych ust. Kolejny raz westchnęłam i powiedziałam - Dobrze ale obiecaj mi jedno. - pokiwał głową na znak ,że się zgadza. - Po tym pocałunku zapomnisz o mnie raz na zawsze. Wymażesz z pamięci wszystkie nasze wspólne chwile. Spal zdjęcia. Wyrzuć pamiątki. Pozbądź się wszystkiego co ze mną związane. Zapomnij.
Widziałam ten smutek w jego oczach kiedy kolejny raz zgodził się kiwnięciem głowy. Niepewnie
zbliżyłam się do jego ust i złożyłam krótki pocałunek na jego ustach.
Oderwałam się od jego ust i odwróciłam się. Zaczęłam oddalać się od niego. Usłyszałam jeszcze za sobą jego cichy głoś mówiący Nigdy o tobie nie zapomnę. Będziesz na zawsze w moim sercu. Już na zawsze.



Odeszła. Już na zawsze.
Czy jej ciężko?
Tak.
Czy on się obwinia o to wszystko?
Tak.
Czy kiedyś się spotkają?
Być może.
Czy wrócą do siebie?
Nie wydaje mi się.
Czy ona zrobi coś czego będzie żałować?
Na pewno nie to co planuje.
Czy ona odejdzie od nas? Z tego świata?
Może tak. Może nie.
I najważniejsze, czy uda się jej ułożyć życie bez Niego?




~THE END~








*********************************************************
Dziś jakoś popołudniu pojawi się epilog.^^

2 komentarze:

  1. Pierwsza !
    Szkoda ze juz koniec, albo inaczej szkoda ze taki smutny koniec :( mam nadzieje ze epilog podniesie troszke na duchu. ;)
    Co tu gadac dziewczyno masz talent bo rozdzial i tak zajebisty jak zawsze!

    Zapraszam give-me-a-panda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czadowy <3

    @maybee_someday

    OdpowiedzUsuń