21 sie 2013

Rozdział 15: Tajemnica.

!! NOTKA POD ROZDZIAŁEM !!

 Przez moje powieki zaczęły przedzierać się promienie słoneczne ,które wpadły przez niezasłonięte okno. Nakryłam głowę kołdrą ,niestety nic to nie dało. Mój mózg już się obudził. Obróciłam się na łóżku z nadzieją ,że będę mogła wtulić się w tors mojego chłopaka. Kiedy już wykonałam tą czynność zamiast niego obok mnie leżała herbaciana róża i karteczka. Chwyciłam kawałek papieru i zaczęłam czytać.
http://www.tapeta-herbaciana-kwiat-roza.na-pulpit.com/zdjecia/herbaciana-kwiat-roza.jpeg Kochanie ,pewnie zastanawiasz się gdzie jestem? Nie martw się razem z chłopakami jestem na spotkaniu w wytwórni. Nie chciałem cię budzić. Gdy wrócę mam dla ciebie niespodziankę.
Spodoba Ci się.
PS. Perrie i Sabina jest w domu. Nie zostawiliśmy cię samej.:)


 Kocham Cię,
Twój Niall.


Awww. Słodziak. I jeszcze pamięta jakie róże kocham. Powróżę się - słodziak.
Niechętnie zwlokłam się z łóżka i wyjęłam z walizki ubrania i przebrałam się.  Zeszłam na dół i weszłam do kuchni ,gdzie spotkałam Sabinę. Dziś spokojnie mogłam się jej przyjrzeć. Była dość wysoką blondynką, o jasnej cerze. Oczy miała niebieskie a jej twarzy nie opuszczał przyjazny uśmiech. Dziś ubrana była na luzie, szare jeansy i turkusowa, zwiewna bluzka.
-Hej. Jak się spało? - zapytała.
-Hej. Dzięki, dobrze. A tobie? - odpowiedziałam z uśmiechem.
-A nie narzekam. Tylko nadal nie mogę przyzwyczaić się ,że Harry mówi przez sen. - obie zaśmiałyśmy się.
-To ci współczuję. Ja z Niallem na szczęscie nie mam takiego problemu.
-Ale są tego plusy. Gdy coś przeskrobie a próbuje to przede mną ukryć to wszystko ładnie powie przez sen. Często też mówi swoje sekrety ale o niektórych wolałabym nie wiedzieć.
Kolejny raz zasiałyśmy się. W tym czasie do pomieszczenia weszła zapsana Perrie.
-Hej dziewczyny. - przywitała się.
-Hej. - powiedziałyśmy równo i kolejny raz zaśmiałyśmy się.
Perrie: Co wy takie wesołe co?
Sabina: A tak sobie rozmawiamy.
Ja: Tak. A co tam u ciebie?
P: Zaraz będę się szykować na próbę. Musze być w studiu o 12. - ziewnęła.
J: Perry?!
P: Mhy.
J:Wiesz ,że jest już piętnaście po dwunastej?
P: Co?! Ale jak to?! Kurde. Jestem spóźniona. Znowu.
S:Ciężka noc? - śmiesznie poruszyła brwiami.
P:Oj zamknij się Sabina! Gdybym się tak nie spieszyła to byśmy sobie porozmawiały ale jeszcze wrócimy do tej rozmowy. - nim Sabina jej odpowiedziała szarowłosa już była w połowie schodów prowadzących na piętro.

-To co idziemy oglądać coś w telewizji?? - zapytała Sabi.
-Jasne. Czemu nie. Tylko wezmę sobie jogurt z lodówki.
-Okey. To ja idę już coś znaleźć ciekawego. - ruszyła w kierunku salonu i zniknęła za drzwiami.
Podeszłam do dużej, szarej lodówki i wyjęłam z niej opakowanie jogurtu. Jako że nie byłam zbyt głodna wzięłam tylko go i udałam się w kierunku kanapy. Gdy dołączyłam do blondynki usłyszałyśmy jak po schodach ktoś zbiega. Już po chwili widziałyśmy ślicznie ubraną Perrie ,która męczyła się z wciągnięciem lewego buta. W tym momencie wyglądała komicznie. Ledwo powstrzymałam się od śmiechu.
- Powiedzcie Zaynwi ,że zadzwonię do niego jak skończę próbę. Chłopaki powinni wrócić za jakąś godzinę. Pa dziewczyny! - pomachała nam i zniknęła za drzwiami.

Niall POV
Mój budzik zadzwonił równo i o godzinie 9.30 szybko wziąłem go do ręki i wyłączyłem żeby nie obudzić Pauli. Na szczęście nie obudziła się. Była wtulona w mój tors a jej włosy był wszędzie. Miała je strasznie długie.Ogarnąłem grzywkę z jej twarzy i wpatrywałem się w nią przez chwilę. Oddychała spokojnie. wyglądała tak słodko i niewinnie.
Po raz kolejny tego ranka chwyciłem swój telefon i zrobiłem jej zdjęcie. Wiem ,że tego nie pochwali ale wstawiłem jej zdjęcie na mojego instagrama z podpisem - Moja księżniczka nadal śpi. <3
Wiem ,że pewnie jak się o tym dowie to mnie będzie chciała udusić ale trudno, świat musi dowiedzieć się ,że ją kocham.
Drzwi do pokoju delikatnie otwarły się a w nich po chwili ukazał się Liam. Po cichu kazał mi już wstawać bo nie wyrobimy się na
spotkanie z Moodest!.
Nienawidzę tych ludzi. Myślą ,że mogą ustawiać nam życie jak sobie zachcą. Nie mogę wychodzić tu. Pokazywać się tam. A o spotkaniu z nią zapomnij. Zwołali to spotkanie dziś w nocy więc pewnie nie są zadowoleni z wczorajszego zdjęcia ,na którym całuję się z Paulą. Trudno. Akurat tego z kim jestem nie bedą mi wybierać.
Niechętnie podniosłem delikatnie Emmę (że Paulę) i położyłem obok siebie. Wyszedłem z łóżka i ubrałem szare jeansy, biały t-shirt,
zielone Nike i tego samego koloru ful cupa. Schowałem telefon do kieszeni i zanim wyszedłem pocałowałem dziewczynę w czoło.

-Gotowi? - zapytał Liam kiedy znajdowaliśmy się przed wejściem do studia.
-Taa. Zobaczmy co te hieny od nas znów chcą. - westchnąłem.

-Witam was. - ten gościu. Ugh.. Nienawidzę go z całego mojego jelita cienkiego jak i grubego. - Zwołaliśmy to spotkanie ,ponieważ w ciągu ostatnich kilkudziesięciu dni napłynęło do nas dużo inforacji na wasz temat. - znów ta sama pogadanka. Nuudddaaaa. - Zaczniemy od ciebie, panie Malik. Po pierwsze nie podoba nam się to ,że przestał pan palić. Ma pan palić. I proszę mi nie przerywać, wasze komentarze zostaną wysłuchane na końcu. Wracając do tematu, a tak. Teraz pan ,panie Payn. Musi się pan zmienić. Jesteś zbyt miły i przyjazny. Najlepiej gdybyś zaczął więcej ćwiczyć i zmiana stylu nie zaszkodzi. Teraz pan Tomlinson. Musi pan częściej pokazywać się z panną Calder. O wiem, przez najbliższy tydzień zostanie ona u panów w domu i zamieszka z tobą. - wskazał na Louisa.
Serio, ten gościu jest jakiś popaprany. Zresztą tak jak ten cały Mopdest. Oni myślą ,że mogą nam życie ustawiać. Może niech nam jeszcze wyznaczą godziny kiedy możemy iść do toalety?! To jest chore. Mam tego dość.
Przestałem słuchać tego jełopa i myślami krążyłem wokół mojej Pauli. Zastanawiam się czy już sę obudziła? Czy już wstała? Czy przeczytała mój liścik i czy zbaczyła różę?
Wybrałem herbaciany kolor bo od zawsze takie kochała. Od zawsze takie miała u siebie w pokoju w babci domu. Pamiętam ,że co roku na dzieńkobiet, walentynki, imieniny czy urodziny zawsze jej takie dawałem. Czasen nawet na przeprosiny gdy się pokłóciliśmy. Na szczęście to zdażała się bardzo żadko. Wracając do tematu, ciekawe co teraz robi. Chciałbym być z nią teraz niż siedzieć z tymi dupkami. Delikatny uśmiech wkradł się na moje usta i cicho zaśmiałęm się wyobrażąjąc sibie jak nagle do tego pokoju wpada stado głodnych wilków i pożera ich.
-Panie Horan! Z czego się tak pan śmieje?! Zamiast bujać w obłokach skupiłbyś się na rozmowie! - ouu bo się wystraszę. - A właśnie co do pana, zaciekawiło nas dodane przez pana Stylesa zdjęcie. - Ooo. To co teraz wymyśliliście hieny niedoruchane?! ledwo
powstrzymywałem się od wybuchnięcia śmiechu. - Panie Horan !! Proszę się skupić !! - Uuu. Łysek jest zły. haha. I tak mam cię w dupie człowieku. - Musisz zerwać z tą dziewczyną. Jak jej było.. A tak, Paulina Gray. Jeśli tego nie zrobisz, my się tym zajmiemy.
Co ten dupek chce?! Za żadne skarby nie zerwę z nią! Nawet jak będę musiał wybierać między zespołem a nią wybiorę ją.
Prychnąłem głośno.
- Macie coś jeszcze czy możemy już iść? - zapytałem znudzony.
- Panie Horan. Niech się pan uspokoi ,bo..
-Bo co?! Co mi zrobicie?! - przerwałem mu. - Wywalicie mnie z zespołu?! Proszę bardzo ale jeśli ja odejdę to chłopaki także. Nikt ,powtarzam NIKT nie będzie nam dyktować co mamy robić. To jest nasze życie i my będziemy o nim decydować. A w szczególności z kim będziemy się umawiać.
-Panie.. - zaczął gniewnie ale mu przerwałem.
- Oj zamknij się gościu! Nie mam już ochoty z tobą rozmawiać. Zwijam się stąd. - zakończyłem i ruszyłem w stronę drzwi.
-Też stąd spada. - usłyszałem Liama.
-Ja też idę. Żegnam. -rozpoznałem głos Lou.
-My też spadamy. - tym razem usłyszałem Harrego i Zayna. Ten ostatni dodał jeszcze.
Haa. Mam zatruwać  swój organizm fajkami bo wy tak chcecie? Śmieszni jesteście. To MOJE zdrowie i ja o nim decyduję. Nie będę narażał się na raka.
Na odchodnym usłyszeliśmy jeszcze - Pożałujecie tego! W każdej chwili możemy sprawić by One Direction zniknęło ze świata.

Jestem z siebie dumny. W końcu postawiłem się tym pozerom z Mopdestu.
-Stary to było dobre. - pogratulował mi Leeyoum.
-Dzięki. Kiedyś ktoś musiał im się w końcu postawić.- zaśmiałem się.
-Ale wiecie ,że oni będą nas teraz chcieli zniszczyć? Rad nie rad nadal mamy z nimi podpisaną umowę i mogą robić z nami co im się spodoba.
-Już nie długo. Za 2 tygodnie kończy się ważność naszego kontraktu i spokojnie możemy się od nich uwolnić. - odezwał się zadowolony BooBear.

-To co teraz robimy?- zapytał najmłodszy z zespołu.
-Nie wiem jak wy ale ja wracam do domu i zamierzam ten dzień spędzić z Paulą. - uśmiechnąłem się.
-Aww. Jesteś w niej zakochany po uszy. I to strasznie.
-Oj zamknij się Styles! - wydarłem się.
-Okej. Okej. Spokojnie chłopaki. Mam pomysł. Wybierzmy się wieczorem na jakąś imprezę? Zabierzemy dziewczyny. Wiecie, parę drinków i do domu. - zaproponował mulat. - To jak?
-Jestem za. - wszyscy zgodnie pokiwaliśmy głowami.

Nawet nie wiem kiedy ale znajdowaliśmy się już na podjeździe naszego domu. Pod nim doszczegłem rudowłosą dziewczynę. Kojarzyłem tą sylwetkę, tylko skąd? Kiedy odwróciła się w naszą stronę - zamarłem. To była Rahel. Zupełnie o niej zapomniałem. Ci z mopdeski kazali mi z nią być żeby się wypromowała.
-Szybko działają. - powiedziałem do chłopaków wskazując na dziewczynę.
-Wow. Rzeczywiście. To co z nią robimy? - zapytał Lou.
-Nie wiem. Na pewno nie może spotkać się z Paulą i powiedzieć jej prawdy. Nie chcę jej stracić przez to wszystko.
-Rozumiem Cię Niall. Ja przez Denise straciłem Danielle. - powiedział smutno Liam po czym dodał - Musimy się jakoś jej pozbyć. Ty zostań w samochodzie a my jakoś ją spławimy.
Kiwnąłem tylko głową na zgodę. W tym momencie dziękowałem za przyciemniane szyby w samochodzie.

Widziałem jak przyjaciele rozmawiają z Rahel. Ugh.. W ogóle co to za imię? Reahel. To jest chore. Jak tam można nazwać dziecko?!
Nie możemy dopuścić za żadną cenę aby ona spotkała się z Paulą i jej o wszystkim powiedziała. Jeśli Ona się o tym dowie mogę ją stracić już na zawsze. A nie chcę tego. Za bardzo mi na niej zależy.
Ooo. Czarownica się wściekła. O matko, Harry właśnie zarobiłby od  niej w twarz na szczęście zdążył się uchylić w bok.

W mieszkaniu zastaliśmy roześmiane dziewczyny w salonie. Oglądały jakiś film. Po wejściu rzuciłem się na moją ukochaną i zacząłem ją całować.
-Horan opanuj się. Sami tu nie jesteście. - zaśmiał się Louis.
Niechętnie oderwałem się od ust mojej dziewczyny i szepnąłem jej na ucho - Ślicznie wyglądasz. - na ten komentarz zarumieniła się  i chcąc ukryć rumieńce wtuliła się w mój tors. Objąłem ją w pasie i siadając na kanapie usadziłem ją na kolanach.
-To.. Co robiłyście jak nas nie było? - zapytał Harry.
Dziewczyny spojrzały na siebie i zaczęły się śmiać. Zupełnie ich nie rozumiałem. Czy one potrafią komunikować się telepatycznie?!
-Właśnie! Zayn ,Perrie kazała ci przekazać ,że zadzwoni do ciebie jak skończy próbę. - w końcu odezwała się Paula.
Serio, one śmiały się od dobrych 5 minut a my nie wiedzieliśmy o co chodzi. To stawało się irytujące ale na szczęście już przestały.
-To dziewczyny dowiemy się co robiłyście jak nas nie było? - swoje pytanie ponowił lokowaty obejmując Sabinę.
-Wiesz.. To i tamto. - odezwała się blondynka.
-Właśnie. To i tamto. Tamto i to. - tym razem odezwała się moja dziewczyna.
-Okeyyyyy.. Czyli mam rozumieć ,że zdradziłaś mnie z dziewczyną Horana?! - wypowiedział teatralnie z wyrzutem Harry. - Niall !! Chodź tu do mnie. Skoro one wolą siebie ja dziś przytulę ciebie. - dodał. Podszedł do mnie i zabierając Paulę z moich kolan sam na nich usiadł obejmując mnie. Odwzajemniłem ten gest.
Dziewczyny spojrzały na siebie i zaczęły coś szeptać sobie na ucho po czym zaczęły się śmiać.
-Spoko. Skoro wolicie się obściskiwać to zostawiamy was samych a my idziemy do galerii na zakupy. - uśmiechnęła się szeroko dziewczyna Stylesa.
-Wolą zakupy od nas. - powiedziałem smutnym głosem.
-Tak. Bo one przynajmniej nie obściskują się na sofie w salonie. - odparła dumnie Em.
Przepraszam, co ona powiedziała?!
Spojrzałem na Stylesa a on na mnie ,kiwnęliśmy głowami do siebie i jak głodne zwierzę rzuciliśmy się na dziewczyny ,które od razy ruszyły do ucieczki. Rozdzieliły się, blondynka pobiegła do ogrodu a Paul zniknęła za drzwiami kuchni. Wpadłem tam tuż za nią.
-Liam ratuj! - krzyknęła do przestraszonego Payna ,który właśnie coś pichcił na gazówce.
-Liam nie. - zagroziłem. - Musi spotkać ją kara za to co powiedziała.
-Okej. Dzieciaki spokój.  co tym.. - nie dokończył gdyż z ogrodu dobiegł pisk dziewczyny.
-Harry nie !
Szybko wybiegliśmy z pomieszczenia i skierowaliśmy się do źródła krzyku.
A co tam zobaczyliśmy?
Styles stał przy krawędzi basenu i przyglądał jak jego dziewczyna podtapia się.
- Styles idioto ja nie umiem pływać ! - mówiła blondynka krztusząc się wodą.
Przerażona Paula chwyciła mnie za rękę a Harry bez namysłu wskoczył do wody by roatować swoją wybrankę.
-Przepraszam kochanie. Nie wiedziałem ,że nie umiesz pływać. - Hazza był trochę przestraszony. Widać ,że mu zależy na tej dziewczynie.
Owinęli się w ręczniki ,które przyniósł Liam. Dziewczyna wtuliła się w tors chłopaka i.. płakała. Czy Harry właśnie doprowadził swoją dziewczynę do płaczu?! Brawo chłopie. Szykuj się na najgorsze.
-Proszę nie płacz. Ja na prawdę nie chciałem. - przytulał ją i gładził jej włosy jednocześnie.
Nagle ona odsunęła się od niego i.. zaczęła się śmiać.
O co tu chodzi?!
Hazza też nie wiedział o co chodzi i spojrzał na nią jak na wariatkę.
-haha. Oj Styles kochanie. Zapomniałeś ,że ja świetnie pływam? A teraz mała zemsta. - powiedziała i popchnęła loczka z powrotem do wody.
Nagle i ja się tam znalazłem.
Ale jak do cho.... . Spojrzałem na lewo i doszczegłem roześmiane dziewczyny stojące na tarasie.
-Miłego pływania chłopcy. My idziemy na zakupy. - powiedziały i weszły do domu.

Paula POV
-Jesteśmy złe. Oni się na nas zemszczą. Zobaczysz. - powiedziałam do mojej towarzyski.
Właśnie znajdowałyśmy się w centrum handlowym i odwiedzamy już 20 sklep jaki tu jest.
-Oj tam. Na pewno nie. A nawet jeśli to i tak nic nam nie zrobią. Są za leniwi na to.
-W sumie masz rację. Raczej nie będzie im się chciało. - zaśmiałam się.
-Oj już nie gadaj. Chodź wejdziemy jeszcze tutaj. - wskazała na sklep o nazwie "Sweet Dremas". Dobra nazwa dla kawiarni lub cukierni ,prawda?

http://www.e-victoria.pl/271-973-thickbox/sukienka-mini-jeans-szyfon.jpg
-Patrz jaka śliczna sukienka. - Sabina zamachała mi przed twarzą ładną sukienką. Góra jasno jeansowa a dół w odcieniu morskiego niebieskiego. Nie powiem. Byłam śliczna. - Będziesz w niej świetnie wyglądać. Wskakuj do przymierzalni mała.
-Okej, okej. Spokojnie. - zaśmiałam się.

-I jak? - zapytałam po opuszczeniu niewielkiego pomieszczenia o obracając się wokół własnej osi.
-Wyglądasz prześlicznie. Bierzemy ją! - powiedziała melodycznym i wesołym głosem blondynka.
-Bierzemy ją! -  odpowiedziałam wesoło.
-Niallowni na pewno się spodobasz w niej. - dodała kiedy wchodziłam już powrotem do przymierzalni by się przebrać w swoje cuchy.
 Po zapłaceniu i  wyjściu ze sklepu podbiegło do nas kilka dziewczyn.
-Hej. Przepraszam czy wy jesteście dziewczynami Nialla i Harrego? - zapytała jedna z nich.
-Ym.. Tak to my. - odpowiedziałam zmieszana. Trochę dziwna sytuacja.
-Aww. Jesteście jeszcze ładniejsze na żywo. - odezwała się inna dziewczyna. Wyglądały na nie więcej niż 16-17 lat. Podziękowałyśmy za komplement.
-Mogłybyśmy zrobić sobie z wami zdjęcie? - zapytała najmłodsza. Wyglądała na jakieś 8 lat. Była słodka!
-Ojej. Oczywiście ,że tak. - zgodziłyśmy się i po 10 minutach sesji i dawania autografów bo bez tego się nie obyło - byłyśmy wolne.
-To było dziwne. - stwierdziłam kiedy dziewczyny zniknęły z naszego pola widzenia.
-Bardzo. Nie wiem jak chłopaki mogli się do tego przyzwyczaić. - westchnęła.
Zaśmiałyśmy się i ruszyłyśmy w stronę naszego samochodu ,który po chwili zapakowałyśmy naszymi torbami.
Ruszyłyśmy do domu po drodze wstępują do kawiarni po kawę na wynos.

-No w końcu! Gdzie wy tak długo byłyście?? - Od rogu rzucił się na nas Styles.
-Mi też miło cię widzieć kochanie. - odparła Sabina ignorując pytanie chłopaka ,zatopiła się w jego ustach.
Zaśmiałam się i ruszyłam do pokoju na pietrze. Gdy znajdowałam się na ostatnim stopniu schodów poczułam jak odrywam się od ziemi. Pisnęłam ze strachu ale po chwili umilkłam uciszona pocałunkiem Horana.
-Nie strasz mnie tak debilu więcej! - powiedziałam z wyrzutem. -Yyy.. Puścisz mnie? - dodałam.
Chłopak trzymał mnie jak pan młody pannę młodą. Pokręcił przecząco głową i zaniósł mnie do jego pokoju ,kładą mnie na łóżku i pochylając się nade mną. Mhm.. Nie powiem podoba mi się to.
-Jak było na zakupach? - zapytał unosząc się nade mną.
-Świetnie. Kupiłam  sukienkę i parę drobiazgów. - powiedziałam uśmiechając się.
-Oo. A jaką sukienkę?
-Wełnianą do kostek ,wiesz? - Uuu. Cóż za sarkazm.
-Mmm.. Tobie nawet w wełnianej będzie pięknie. - wyszczerzył się.- Dziś wieczorem idziemy do klubu. - dodał kładąc się obok mnie i przytulając.
-Po co? - zapytałam zdziwiona.
-Wiesz tańce, drinki te sprawy. Będzie fajnie. Zobaczysz. - szczerze to ja nie chcę tam iść ale nie zrobię przykrości Niallowi i pójdę z nim tam. Skoro chłopaki też idą z dziewczynami to będzie fajnie. Chyba.

- I jak wyglądam? - zapytałam dziewczyn wychodząc z łazienki. Perrie i Sabina pomagały mi w ostatnich poprawkach. Wspólnie z nimi wybrałam sukienkę ,którą dziś kupiłam. Do tego czarną ramoneskę z podwiniętymi rękawkami do łokci, tego samego koloru botki bez palcy na wysokim obcasie. Beżową kopertówkę z ćwiekami wzięłam do ręki. Na palcu miałam założony pierścionek od blondyna ,który dostałam jeszcze zanim zostaliśmy parą.
Włosy natapirowane i lekko pokręcone spięłam w bardzo luźnego koczka. Postawiłam na mocny make up ,który powiększył moje oczy o kilk centymetrów.
Na usta nałożyłam cieniutką warstwę bezbarwnego błyszczyku z drobinkami brokatu.
Przejrzałam się w lustrze i uśmiechnęłam się na swój widok. Wyglądałam jak nie ja.
Ale jedno mnie martwiło to ,że zanim poszłam się szykować wraz z dziewczynami do chłopaków przyszedł jakiś mężczyzna. Wyglądał na jakieś 40 lat.Weszli z nim do jakiegoś pokoju a nam kazali iść się szykować. Żadna z nas nie wiedziała kim on był. Po spotkaniu z nim chłopaki byli ewidentnie źli. Chodź upierali się ,że nie są i tak było to widać po nich.

-Ślicznie wyglądasz w tej sukience. - powiedział blondyn obejmując mnie.
Oczywiście przed klubem nie obyło się bez natrętnych paparazzi i mnóstwa fanek. Zayn, Harry, Liam, Louis i Niall rozdali kilka autografów i zrobili sobie kilka zdjęć z nimi. Po czym przeprosili ich i wrócili do nas. Weszliśmy do środka bez problemu i od razu zajęliśmy lożę dla nas. Na początku każdy z chłopaków wypił po szocie. Ja z Pezz i Sab wolałyśmy tego wieczoru postawić na drinki. Później Louis przyłączył się do nas ale pił tylko sok ,ponieważ robił za kierowcę i musiał być trzeźwy.

 -Idę do łazienki. Idziecie ze mną? - od stołu wstała Edwards.
-Jasne. - odpowiedziałam i razem z Sabiną ruszyłyśmy za szarowłosom.
Stanęłam przed wielkim lustrem i poprawiałam trochę fryzurę. Od tańców z Niallem i resztą trochę się zniekształciła.
-Jak Ci się podoba w Londynie? - zapytała mnie Pezz.
-Jest świetnie. To piękne miasto. - odparłam. Od zawsze chciałam zwiedzić Londyn.
-A jak tam układa ci się z Niallem? Jak długo już jesteście razem? - zadała kolejne pytanie.
-Jest świetnie. Już prawie miesiąc. - odpowiedziałam.
-Dobra wracajmy już bo jesteśmy tutaj jakieś 10 minut. - zaśmiała się Sabina.
Wracałyśmy pogrążone w rozmowie o tym co planuję na przyszłość. Co chcę studiować i czy zamierzam kiedyś śpiewać publicznie. Nie wiem skąd ale pewnie Horan im powiedział. Tak kiedyś śpiewałam ale nikt oprócz niego, babci i rodziców o tym nie wiedział. Dawno już tego nie robiłam.

http://24.media.tumblr.com/tumblr_lyfns8TGJx1qmulxwo1_500.gif
Dochodziłyśmy już do naszego stolika. Gdy już go widziałam stanęłam ja wryta i gapiłam się tam. Dziewczyny spojrzały na mnie a następnie na cel mojej obserwacji. Nim zdążyły coś powiedzieć mnie już nie było. Wybiegłam z łzami w oczach. Pobiegłam prosto przed siebie. Nie zwracałam już uwagi na to czy makijaż mi się rozmaże.



*****************************************************************
Nie za długi ten rozdział napisałam?! o.O
Nie przyzwyczajajcie się. Następne będą raczej krótsze.;D
hahahahaha. xdd

Soł.. Odpowiadajcie na pytanka:
1. Jak myślicie co zobaczyła Paul?
2. Jak potoczą się dalej losy?
3. Czy tajemnica Nialla wyjdzie na jaw? Co to może być?
4. Czy ta rudowłosa może mieć coś związanego z tym sekretem?



Proszę o jak najdłuższe wypowiedzi.:) Do napisania słoneczka.
PS Szybciej niż to sobie wyobrażacie.:) 

https://fbcdn-dragon-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/p128x128/851577_213405822141976_2062881938_n.png

6 komentarzy:

  1. świetny awwwww♥♥♥ kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ^^ Sądzę że Paula zobaczyła Rahel która chciała zwrócić uwagę Niall'a :)
    Nie mogę się doczekać dalszych losów bohaterów ;D
    Czekam na kolejny
    życzę weny i pozdrawiam
    @Lusiaax

    OdpowiedzUsuń
  3. 1. Rahel
    2. Będzie ciekawie, ale wierzę w ciebie Paula XD
    3. oczywiście, że wyjdzie XD. A co to będzie to nie mam pojęcia.
    4. Na pewno XD

    OdpowiedzUsuń
  4. 1.Niallera z inną dziewczyną.
    2.Paula po kłóci się z Niallerem.
    3.Oczywiście,że wyjdzie. A tą tajemnicą może być inna dziewczyna.
    4.Tak.

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Rahel
    2. Paula u cieknie, dziewczyny podzielą się ( Sabina poleci za Paulą, a Pezz pójdzie do Nialla i mu wygarnie ^^ ). Niall pobiegnie za Paulą ( pewnie będzie jej szukał ).
    3. Wyjdzie, a tajemnicą pewnie bedzie to co Modest zaplanował dla niego i Rahel
    4. Tak

    P.S. Nie, nie jest za długi i pisz szybko cd. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. 1. Nialla z Rahel
    2. Myśląc twoim tokiem: kiepsko :D
    3. Raczej tak
    4. Tak myśle, aczkolwiek ręki uciąć nie dam :D

    @maybee_someday

    OdpowiedzUsuń